Nie-co-Dziennik mej podróży z 2005 roku

...na koniec roku...
przeczytałam i w zamyśleniu staję wzruszona, nie tylko nad słowami, ale nad tym co niosą, nad tym co wybrzmiewa na długo po przeczytaniu, w ciszy pokoju oświetlonego blaskiem świecy, w ciszy serca ...:
"Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi. Z pierwszą częścią tej prawdy zgadzamy się wszyscy, co do drugiej - często protestujemy. Zwłaszcza jeśli rzecz dotyczy miłości: przecież nie ponoszę odpowiedzialności za to, że ktoś obdarzył mnie silnym uczuciem. Nasza wewnętrzna dojrzałość podpowiada, że jednak tak. Kiedy otrzymujemy miłość - rośniemy. Bez względu na to, czy jest odwzajemniana. Za ten dar należy podziękować. Ale też mądrze, uważnie i z największą czułością wobec siebie i innych nim zarządzać. Jeśli pokochamy miejmy odwagę o tym powiedzieć - na tyle odpowiedzialnie jednak, by nie obciążyć drugiej osoby. Jeśli jesteśmy obdarowani miłością, która nie jest dla nas - podziękujmy za nią jak najserdeczniej i jak najszybciej. Te rozmowy rzeczywiście wymagają odwagi - należą do najtrudniejszych w naszym życiu. Miłość jednak musi być wypowiedziana." (Lucyna Olszewska, Zwierciadło grudzień 2005)
Życzenia na Nowy Rok ... niezachwianej wiary w marzenia i ich realizację, miłości do wzrastania i ludzi do rozmowy ... przeżywania życia ...
2005-12-30 23:25:15
świąteczny czas
Myśli kilka wpadło mi do głowy ...
o uniwersalności świata, ale nie o konformizmie ...
o tolerancji i poszukiwaniu tego co łączy, a nie tego co dzieli ...
o poszukiwaniu Boga niekoniecznie przez ciągłe o Nim paplanie ...
o poszukiwaniu prawdy lecz trzymaniu się z dala od tych, którzy przypisują sobie wyłączność na prawdę jakby ją opatentowali, a także z dala od tych co wyrzekają się wszelkiej wiary nawet w Dobro ...
o ludziach dobrej woli i o życzeniach jakie wysłaliśmy do wielu naszych przyjaciół i znajomych, a które kończyły się słowami "Życzenia (...) głębokiego przekonania, że Dobro rodzi się w nas ..."
I życzę sobie, abym potrafiła iść swoją ścieżką pewnie pomimo wszystko, abym nie żałowała swoich wyborów i abym umiała mówić o tym w co wierzę, co myślę ... i wszystkim nam życzę, aby dążenie do pokoju nie oznaczało wojny.
2005-12-26 22:57:15
wszyscy dziećmi stają się ...
słucham ze wzruszeniem i jakimś dziwnym drżeniem serca kolęd, pastorałek, piosenek świątecznych, ale tylko niektóre zapadają w serce ... pada śnieg ... gdyby zechcieć dzieckiem stać się choć na chwilę w te Święta i zachwycić się pierwszą gwiazdą, i żłóbkiem, i choinką ze światełkami, i prezentami, i pasterką, i podzielić się szczerze opłatkiem, a nie tylko "jak zwyczaj każe" .. odrzucić od siebie to co wypada i co zgodne z tradycją i co trzeba, i powinno się, i przeżyć ten wyjątkowo cenny czas inaczej, szczególniej, jakby nic poza tym czasem nie istniało, i za wszelką cenę nie dać wciągnąć się w komercję ... nie pozwolić, aby wpadła do oka odrobina lodu Królowej Śniegu, odrobina, która może wykrzywić cały świat ... za piękny tan czas, aby móc sobie pozwolić na powszedność i zwyczajność .. nikt nie jest tak bogaty, aby mógł przeżyć te święta "tak jak zawsze" ... takie przesłanie z głębi serca ... i łza na policzku ...
2005-12-20 00:57:06
puszki z aniołami
Puszki z aniołami, do których dziś włożyłam upieczone pierniki bożonarodzeniowe, przywróciły w pamięci czas, kiedy nosiłam Martę pod sercem, leżałam na patologii ciąży (co za idiotyczna nazwa!) i rodziałam Marcię. Puszki sprezentował mi Krzyś pod choinkę na pierwsze nasze wspólne święta. Pamiętam, że pakował je w wielkiej tajemnicy, czterotygodniowa Marta spała, choinka migała kolorowymi lampkami. Teraz mam świadomość, że to był początek, teraz kiedy życie biegnie do przodu, zaczynam dostrzegać jak wielki dostaliśmy dar od losu, nasze przeznaczenie (powiedziałby Sapkowski). I ta przygoda, która przed nami, ciekawa jestem jej, ciekawa jestem życia naszego. Obojętnie jak będzie długie chcialłabym nie żałować go w momencie śmierci, chciałabym wiedzieć, że wykorzystałam to co dane mi było i dobre i złe, że wykorzystałam, doświadczyłam, przeżyłam jak umiałam najpełniej, nie zapomniając, że życie i miłość są najważniejsze (choć tak banalnie to brzmi) ... puszki z aniołami pełne pierników, a tyle myśli w głowie się przez to splątało ...
2005-12-17 21:24:01
wierzę w Niebo
wierzę w Niebo, wierzę, że życie nie kończy się wraz ze śmiercią ... dlaczego? Świat jest tak wielki, piękny i pełen tajemnic, niesamowitości, że niesmacznym żartem byłoby życie tylko tych 80 lat na ziemi. Niesmacznym żartem ze strony Tego, który poruszył kiedyś machinę życia, nie tylko ludzkiego ... wierzę, że odnajdziemy się także po śmierci, że jest ona tylko przekroczeniem progu.
2005-12-16 20:45:35
lubię ten czas, gdy nam blisko do siebie ...
Chcę wybudować z Krzyśkiem dom i zamieszkać w nim wraz z naszymi dziećmi i pielęgnować to, co w nas i między nami. I oby nam czasu starczyło, i oby nam sił starczyło i wytrwałości, aby żyć tak właśnie dobrze i razem, aby przetrwać nawet najtrudniejsze chwile w naszym domu.
2005-12-10 22:30:12
nie można ...
Nie można być ignorantem, nie można oszaleć ze strachu o ludzi bliskich sercu, nie można wciąż uciekać przed niebezpieczeństwem, nie można wierzyć w Boga ze strachu, nie można pozwolić, aby strach sparaliżował rozum i stał się jedynym napędem życia, nie można ...
Nieustannie otrzymuję od życia sygnały, żeby cieszyć się każdym dniem, wykorzystywać maksymalnie każdą chwilę i stawać się coraz lepszym człowiekim, coraz lepszym ... po prostu dobrym i otwartym na świat, i to jako dziedzictwo przekazać dzieciom. A może, tak całkiem zwyczajnie: być człowiekiem, tym kim w istocie swej człowiek być powinien ...
2005-11-23 21:58:12
wrażliwość
Ile trzeba się nauczyć aby stać się wrażliwym na drugiego człowieka, na jego radości, ale bardziej na jego smutki i cierpienia. Ile wyczucia i zrozumienia dla inności przeżywania przez każdego człowieka tragedii i cierpienia. Każdy ma swoją drogę do Boga, do prawdy, do miłości, do dobrego życia. Każdemu przeznaczone jest coś innego, każdy ma wybór, co z tym darem życia zrobi. Lepiej jest czasami po prostu posłuchać innych i budząc w sercu wrażliwość współodczuwać ... tylko tyle i aż tyle.
2005-11-22 09:21:12
smok i zamek czyli Kraków w listopadzie
Kraków był ... wawelski i smoczy w tym roku i przepięknie słoneczny i ciepły i ... Stwierdziłyśmy z Martą, po dwukrotnym przejściu przez Smoczą Jamę, że Smok Jacek Wawelski musiał właśnie udać się do ciepłych krajów i żeby dzieciom nie było smutno to zostawił przed wejściem atrapę - smoka ziejącego ogniem (podobno na smsy) :) ... no i nie mogliśmy wyjść z Empiku, bo Marta nie mogła skończyć oglądania książek ułożonych na kilkunastu półkach z literaturą dziecięcą :). Pięknie było .. dorożka była i karmienie gołębi na Rynku i kawa na Wawelu i Smocza Jama i obważanki i Kazimierz ... wszystko co krakowskie.
Miejsc niezwykłych w Krakowie jest wiele, ale siedząc na Wawelu i popijając cappucino myślami byłam przy boku Wiedźmina. Zaczytana jestem znów w literaturę fantasy, bo pozwala to radzić sobie z życiem. I nie o ucieczkę przed nim chodzi, tylko o poszukiwanie źródła siły w sobie samym. A siły mi trzeba wiele, i delikatności połączonej ze stanowczością i pewnością co do drogi, którą wybieram i której konsekwentnie chcę się trzymać.
I cały czas zachwycam się drugim człowiekiem - jaki jest ciekawy, niezwykły, choć tak bardzo podobny do mnie.
2005-11-19 21:26:22
oczy
Spoglądam w oczy tak wielu ludziom. Niektórzy chcą ukryć coś, odwracają wzrok, często nie wytrzymują zwyczajnego spojrzenia, chcą schować się za parawanem rzęs. Oczy. Czasami spojrzenie jest bardziej wymowne i niesie o wiele więcej przekazu, niż wiele słów. Ludzie mają piękne oczy, smutne, zmęczone, złe, dobre, radosne ... oczy .. coś może i w tym jest, że oczy są zwierciadłem duszy.
2005-11-05 22:17:22
życie
Fotografowałm dziś cmentarne pomniki. Zastygnięte twarze Aniołów pełne zadumy.
I myśl: Kreujemy się na władców tego świata, ale mało robimy dla życia, tak wiele w nas pewności siebie, że gdy przychodzi śmierć, ta nagła i niespodziewana szczególnie, to wydajemy się być tacy zdziwieni, że jednak jesteśmy śmiertelni, że życie nie trwa wiecznie (przynajmniej w tej formie).
I myśl kolejna: Bóg istnieje czy w niego wierzymy czy nie, jakkolwiek go nazywamy, On nie jest zależny od naszej wiary.
I myśl trzecia: dopóki żyję, oddycham i w moich żyłach płynie krew, dopóty mogę cały czas coś zrobić w kierunku dobrego życia. Żyć w zgodzie ze sobą samym ... Anioła Męstwa mi trzeba.
2005-11-01 21:57:12
na bardzo małych wyspach ludzkich serc, jest bardzo wiele nie odkrytych miejsc
obecnie w maleńkiej łódce, targana różnymi wichrami emocji, płynę nie wiedząc, czy to aby dobry kierunek ... znalazłam taką wyspę, której istnienia nawet nie przeczuwałam, odkryłam ją, ale powroty w jej rejony są niebezpieczne ... sama wyspa jest cudowna, pełna niecodziennych zjawisk i motyli, raj albo jego przedsionek ... jednakże otaczają ją czasami niebezpieczne skały, o które rozbić się może łódź ... dlatego staram się tam nie wracać i pozostawić ją w odrobinie wspomnień zachowanych na dnie serducha.
2005-10-21 22:26:22
(...)
Zapis jednego smsa ... "Zdarza się, że bardzo długo szukamy odpowiedzi, które nie istnieją ... Lepiej jest uświadomić sobie co czujemy i potraktować to jako punkt wyjścia do dalszej podróży przez życie i nie zadawać fałszywych pytań."
Tylko tyle i aż tyle. Poradzić sobie z pragnieniami, które rozdzierają serce, a które tylko na chwil parę dają poczucie szczęścia. Dziwię się sobie, ile we mnie jeszcze nieodkrytych krain, mrocznych zakątków, zaułków nieoświetlonych i szarych przestrzeni. Chciałabym zrozumieć je wszystkie, okiełznać, poczuć się dobrze ze sobą, tak jak dobrze czuję się ze swoim ciałem po wyjściu z wody. Gdzie jest przyczyna mojego rozdarcia ... gdzie szukać początków tego szaleństwa???
Szaleństwa drobiny nadają kolory życiu, ale zbyt wielkie dawki powodują odurzenie i utratę kontroli ... Cieszę się, że było to co było, choć łzy toczą się po policzkach, że już niektóre chwile nie powrócą, że drzwi już zamknięte, a klucz rzucony w rwącą rzekę.
2005-10-19 21:38:23
to jest moje miejsce na ziemi
Czytam, chłonę, dziwię się .. jestem kobietą?
To moje odkrycie ... TAK JESTEM KOBIETĄ
Delikatność, subtelność, i jednocześnie dzikość, zdecydowanie, życie chwilą,
pragnień cały worek.
Kogo widziałam do tej pory w zwierciadle, do którego podchodzę codziennie
rano?
Siebie nie moimi oczami ... siebie-żonę, siebie-mamę, siebie-córkę,
siebie-przyjaciółkę, koleżankę, ale siebie-siebie ... ???
Gdzie drzemie moja prawdziwa natura? Jaka wiosna jest w stanie ją zbudzić z
tak długiego zimowego snu?
Zmiana, odkrycie ... Jestem kobietą ... mam pragnienia, marzenia, tęsknoty
... chcę być atrakcyjna, piękna, znać swoją wartość, odkrywać siebie,
wielkie pokłady energii, które w sobie przeczuwam ... potrzebuję ciszy,
przebywania w swoim towarzystwie, aby doświadczyć siebie, porozmawiać ze
sobą,(jak to pięknie powiedziała wczoraj Gosia).
Tak dziwnie jakoś zaczęłam budzić się do świadomego życia, do zdecydowanego,
dojrzałego życia wcale nie wiosną, ale w zimie ... 6 grudnia 2004 ... Marta
miała wówczas operację w CZD usunięcia
z jej pięcioletniego dopiero móżdżku guza wielkości piłki tenisowej. Od
tamtego dnia nie
jestem już tą samą kobietą, żoną, mamą ... już nie zgodzę się na odkładanie
spraw na potem,
na marnowanie życia. Za krótkie jest i za ciekawe i nigdy nie wiadomo ile go
jeszcze przede mną.
2005-10-16 23:43:54
ofiara ...
"(...) Ofiara nie jest za nic odpowiedzialna. A człowiek wolny ma wolność wyboru, a to boli." Słowa Amosa Oza, pisarza izraelskiego, uderzyły we mnie nagle. Jechałam busem do pracy w środowy ranek, lekko jeszcze zaspana, a tu takie uderzenie, policzek budzący ze snu, z letargu. Bycie ofiarą jest wygodne i nie pociąga za sobą odpowiedzialności, ale zwolnienie od niej, a to jest przecież wygodne i dość komfortowe. Bycie wolnym, możność dokonywania wyborów jest wyzwaniem, jest sprawdzianem dojrzałości do życia, pełnego życia, intensywnego ... Nie chcę usprawiedliwienia dla moich błędów, dla niewłaściwych wyborów. Może były niewłaściwe, ale były, a każdy wybór to podjęte wyzwanie. To sprawdzian, na ile potrafię korzystać z daru wolności.
Tajemnica szczęścia tkwi między innymi chyba w umiejętnym korzystaniu z wolności wyboru, a także w prawie do decydowania o własnym losie, prawie, które samemu sobie trzeba dać. Być wolnym w podjęciu decyzji o życiu na własny rachunek, a nie jako nieskończona ofiara czyiś wyborów.
I jeszcze to: jak oddać to co otrzymałam? ... i za Ewą Błaszczyk powtarzam: "coś dostałam i będę chciała oddać, jeszcze nie wiem jak, ale na pewno oddam". Znajdę sposób.
2005-10-15 00:16:11
jak w dłonie złapać wiatr?
...cisza... przerywana dźwiękami jazzującego fortepianu i gitarki elektrycznej ... współbrzmią ... tyle jest do zrobienia ... hmmm od czego by tu zacząć? ... hmmm ... żeby łapać wiatr w dłonie muszą być spełnione dwa warunki - musi być wiatr i muszą być dłonie ... umiejętność łapania to kwestia ćwiczeń :) ... dłonie już mam, czasami lepsze, czasami gorsze, ale swoje. Tylko w wiatr czasami nie wierzę no i wówczas go nie ma ... co czyni zadanie niemożliwym do wykonania. Uwierzyć w wiatr...
2005-10-06 22:10:01
nie szata zdobi, ale my zdobimy ją
Oddzielić rzeczy ważne od tych zupełnie nieistotnych,
Zmierzać do celu pomimo przeciwności i nie schodzić z drogi przy każdej okazji,
Brać życie takie, jakim jest i nie zastanawiać się "co by było gdyby" ...
Kochać czasami bez tchu i w samotności,
Dojrzewać codziennie,
Być blisko, ot na wyciągnięcie ręki, ale nie narzucać się i nie wpraszać,
... Tyle jeszcze do zrobienia, tylko ja znowu za daleko od źródła ...
2005-10-01 22:46:03
czas
Dzień za dniem mijają, a każdy niby taki sam, ale inny. Nowe rysunki Marty, nowe buziaczki Tymka, nowy wciąż niepokój ... a czy Marta poradzi sobie, czy będzie się bała, czy będzie płakała, a czy nie jest im źle ... choć tyle rzeczy, tyle momentów mówi o tym, że dobrze im, że są szczęśliwi, że sobie doskonale radzą z codziennością ... tyle niepotrzebnego lęku o nich, o ich dobro ... może tak to już jest z mamami, ale mnie to przeszkadza, bo tracę na zamartwianie się na zapas zbyt wiele energii i jednocześnie przelewam, szczególnie na Martę, moje niepokoje - Ona to doskonale wyczuwa przecież :). I to dwa główne powody, dla których muszę zmienić zamartwianie się na pozytywne myślenie .. postanowienie na najbliższy czas ...
Spotkanie z ludźmi, różnymi bliskimi, dalszymi, którzy blisko serca i tymi, którzy dalej lub zupełnie obok ... świat jest marzeń wart ... świat złożony z nas wszystkich, którzy mijamy się w codzienności jest marzeń wart do czasu kiedy nienawiść, niechęć i gdybanie, osądzanie nie stają się sposobem na funkcjonowanie, na życie ...
Jakże się cieszę, że spotkałam w moim życiu tylu ciekawych i dobrych ludzi, którzy zarazili mnie optymizmem, dobrem, których ciekawość świta i mnie popchnęła do poznawania go, zdobywania, realizowania marzeń ... tylu dobrych ludzi .. tylu różnych ludzi ...
Trudniej jest kochać kogoś im dłużej jest się razem ... jest to dokładnie odwrotnie proporcjonalna zależność ... im więcej czasu tym trudniej ... tak tylko mówię ... trudno strać się, chcieć ... mówić to, co się myśli i dbać o świeży powiew ... ot i to jest może klucz do szczęścia. Nie wiem, staram się nim właśnie otwierać drzwi codzienności ...
2005-09-17 22:26:18
wzruszenie
Staję wzruszona nad dzieckiem, nad czasem letniej beztroski, nad dobrym słowem niespodziewanie wypowiedzianym, nad uśmiechem nieznajomego, nad e-mailem skąpym w słowa, ale pełnym pozytywnych wibracji, nad wszystkimi dobrymi chwilami, nad wspomnieniami pełnymi energii, elektryzującymi, nad przebaczeniem słów niewłaściwych i nie na miejscu ... staję wzruszona ... tyle mam ... i łza się turla po policzku ... że dobro tak blisko jest, w naszych sercach, schowane w kąciku, niepewnie wychyla głowę ...
2005-09-03 01:25:00
Bez miłości
Nie umiemy, nie możemy żyć bez miłości ... bez miłości w jakimkolwiek wydaniu ... przyjaźni, serdeczności, współczucia, troski, zrozumienia, dobrego słowa, życzliwości ... nie umiemy ...
To nie chleba potrzebujemy do życia przede wszystkim, i wcale nie wody ... Miłości potrzebujemy, w jakiejkolwiek postaci. Inaczej, pozbawieni jej, dziczejemy, stajemy się gorsi od zwierząt, stajemy się źli, podli, okrutni, złośliwi ... nie do zniesienia ... wystarczy rozejrzeć się dokoła i popatrzeć jak niewiele nam trzeba, aby złość, gniew, niezadowolenie nas dopadły ...
Możecie zaprzeczać .. wiem swoje. Tylko miłość stanowi barierę ochonną przed złem. Tylko ona, jakkolwiek byś nazwał cząstki dobra w człowieku.
Chciałabym mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, a miłość jak ziarenko piasku. I to wystarczy.
Chcę, aby pozostała we mnie, a raczej pojawiła się odrobina desperacji, pewności zdążania we właściwym kierunku. O czystość myśli i dobre serce proszę w czasie trudnym ... w czasie niełatwych wyborów.
2005-08-27 22:13:00
Latawce pogodnych dni
Zabrać ze sobą do plecaka kilka dobrych chwil, które starczą na jesienną szarugę i zimowe mrozy. Zabrać i puszczać beztrosko jak latawce właśnie, wówczas kiedy bylejako, szaro i źle.
A tyle tego przecież wypełnia każdy letni dzień wakacji. Można zbierać garściami jak jagody tego roku w Bielicach albo grzyby w Puszczy Noteckiej czy muszelki i kamienie na plaży nadmorskiej. Przepełnia mnie poczucie szczęścia, poczucie spełnienia i dobrze przeżytego czasu. Cieszę się wieloma chwilami tych kończących się wakacji. Przywożę garść spokoju także tego wewnętrznego... przywożę nowe myśli o sobie, o innych.
Zafascynowana tym co zobaczyć można w obiektywie aparatu przywoże także wiele chwil zatrzymanych za pomocą spustu migawki ... zadziwia mnie świat ... jego różnorodność i bogactwo ... i ciszy trochę w sercu przywoże, aby wypełnić chwile zamyślenia.
2005-08-25 20:19:01
***
Letni sierpniowy czas ... leżenie w hamaku, zapach trawy i jej miękkość i ciepło. Czas zbierania dobrych myśli, leniwych i ospałych wakacyjnych myśli na zimowe długie wieczory. Wędrówki polnymi i leśnymi drogami, słuchanie ciszy, poszukiwanie hefalumpów i podpatrywanie pszczół, pająków i biedronek przez obiektyw aparatu. Fascynujące letnie wspomnienia, pełne radości, niezapomnianych przeżyć, niedłuższych od paru chwil. Serce wzruszone patrzy na sierpniowy czas z nadzieją ...
2005-08-21 15:23:12
Bielice
Przeczytałam Eragona ... polubiłam smoki i pozostałam znów z pewnym niedosytem, bo to dopiero pierwsza część trylogii. Dokonywanie wyborów pozwala świadomie żyć, ale wielką radość i prostotę nadają życiu jasne sytuacje, dążenie do nie wikłania się w niedomówienia i domysły. Ile wysiłku trzeba nieraz włożyć w przeżywanie a nie marnowanie każdego dnia.
Bielice sprzyjają dobrym myślom, sprzyjają ładowaniu akumulatorów, dostrzeganiu rzeczy, które w szalonym nieraz tempie codzienności zacierają się, umykają. Wracam zatem do czytania, myślenia, przeżywania. Zbieram dobre kartki na zimowe długie wieczory.
2005-08-04 13:47:05
i byłem tym kim chciałem być
Myślę ... tak czasami mi się zdarza taka czynność :) ... i wyrazić tego o czym myślę, nie mogę, nie potrafię. Tak beztrosko można leżeć sobie latem na łące z zamkniętymi oczyma. Tak lekko czuć się można pośród traw falujących na górskim szczycie. Tak szczęśliwym można być posiadając umiejętność cieszenia się tym co tu i teraz. I kto powiedział, że szczęście to stan, który trwa ??? Szczęście to chwila, która jeśli tylko zechcę pozostawi we mnie pozytywne wyżłobienie, jak kropla wody na skale. Każda z tych chwil, które zachowam obmywać mnie może jak fale morskie kamienie ... i stanę się łagodna i silna ... może piękna ... jak bursztyn ... i to jest szczęście ... Tak łatwo jest się pogubić, zapomnieć o tych chwilach ... Szczęście ... serce skacze z radości.
2005-07-30 23:18:02
z nadzieja jest bardziej do twarzy :)
O tak .. Adaś Nowak wyśpiewuje tyle prawdy w swoich piosenkach Raz Dwa Trzy ... płyta "Nie można nie wierzyć w nic" słucham, słucham, słucham ... byliśmy na koncercie Ewy Urygi, tak niespodziewanie, tak miło ... też śpiewała tyle prawdy, przejmującej prawdy o mnie samej ... a ja codzienność moją chcę zamieniać w wielobarwną łąkę po której z rozkoszą nie tylko ja będę biegać!!!
2005-07-27 20:38:02
myśli na czas
skupić się na dobrym robieniu tego,
co w zwyczajnej codzienności jest dane,
odnaleźć się tam,
gdzie miejsce moje i dom mój jest.
... tyle bym chciała naraz
i przeważnie wszystko to, co inni mają ...
a tyle przecież posiadam ...
paradoks mój przedziwny ...
i chyba codziennie wbijać sobie muszę do głowy,
że tylko na teraźniejszość mam wpływ,
tylko chwila obecna się liczy ...
zamienić w słowinku słowo 'chciałabym' na 'chcę',
'zrobiłabym' na 'robię' ...
i tak codziennie leczyć się z narzekania ...
dziękuję za każdy krok w tę stronę.
2005-07-16 00:16:02
spotkania letnie
Starówka wieczorową porą, letni gwar rozmów, świeczki na stolikach, kolorowe sukienki, dekolty, mini, szum fontanny, światła reflektorów wydobywające z kamienic i rzeźb kształty niedostrzgalne za dnia ... lubię Starówkę latem, w upalne, pachnące jeszcze słońcem wieczory. Czuje się wówczas mocne tętno życia, jego intensywność, jego urok.
Marzenia - myśli nieśmiałe skrywane za zasłoną niepewności, codzienności - dziś wyszły z ukrycia ... studia, rozwój, wiklina, glina i garnki, mężczyzna, ziemia, ogród, Paryż, własny kąt, niezależność, wolność, szczęście ... jak dobrze mieć marzenia, jak trudno wierzyć w ich realizację, jak dobrze, że są takie wieczory.
Nasze obawy, nasze smutki, toną gdzieś na Starówce zagłuszone gwarem lipcowego wieczoru ... jak miło posłuchać pragnień, poczuć je, utwierdzić się w przekonaniu, że są ... jak dobrze być człowiekiem.
2005-07-15 23:59:02
wulkan wybucha!!!
Słonko dziś mocno grzeje, dziś w Świętojanki. Noc była taka ciepła i pachnąca już latem ... i tak się chce wybiec za próg na łąkę usianą kwiatami we wszelkich kolorach, zanużyć stopy w chłodnym górskim strumieniu, wspiąć się na szczyt i spojrzeć na świat. Lato, wakacje - piękny czas, dobry czas, tchnie optymizmem, tchnie całą pełnią życia, tylko trzeba wybiec i chłonąć pełną piersią - na optymizm nie warto mieć alergii, trzeba ładować baterie póki czas ... niech kipi w Tobie życie, nie marnuj chwil, nigdy się już nie powtórzą ... :)
2005-06-24 12:22:02
wolność
Mustang z Dziekiej Doliny, Gwiezdne Wojny, Władca Pierścieni ... odwieczna walka Dobra ze Złem ... obojętnie jak przedstawiane czy utożsamiane jest Dobro i Zło ... nie ma co się łudzić, walka zawsze będzie. Pytanie tylko do mnie co wybieram, po której stronie się opowiadam??? Wyzwanie ...
Oczywistym wyborem wydaje się być Dobro ... ale paradoksalnie Zło może się często podszywać pod Dobro, sącząc do ucha łatwe rozwiązania, proste wybory, osłabiając wiarę w sens życia, w nadzieję, stach przed stratą jest najsilniejszą bronią Zła ...
Boję się starcić przewidywalność codzienności, spokojne i w miarę dostatnie życie, to co posiadam ... i idąc dalej boję się stracić przyjaciół, Krzyśka, dzieci, boję się nieakceptacji, boję się śmierci ... strach paraliżuje i nie pozwala realnie oceniać rzeczywistości
jak być wolnym, jak bronić się przed starchem??? Nie kochać nikogo, nie przywiązywać się, nie tęsknić ...??? To koszmar - nie życie ...!!!
...wykorzystać całą swoją siłę, rozwijać wszelkie dane mi umiejętności, cenić chwilę, nie odkładać nic na później, jednocześnie uczyć się cierpliwości ... wierzyć, że jest Dobro na tym świecie, a nasze życie ma cel, ma sens obojętnie jak trudne chwile przyjdzie mi przeżywać ... olbrzymie wyzwanie, potężne ... spoglądam w Niebo ... proszę ...
2005-06-19 00:11:11
nic nie straciłem ... biegnę dalej!
"dlaczego nie mówimy o tym co nas boli otwarcie" ... nie mówimy, bo strach przed odrzuceniem, niezrozumieniem, niekochaniem ... powstrzymuje nasz język ... paraliżuje słowa. I zapętlamy się w myślach niewypowiedzianych zbyt mocno ... jak mucha w sieci pajęczej ... droga bez wyjścia ...
"chodzą ulicami ludzie ... maj przechodzą, lipiec, grudzień (...) przemarznięte grzeją dłonie, dokąś pędzą, za czymś gonią i budują wciąż domki z kart". Ostatnio takie budowałam odkładając wiele spraw na potem, na wolny czas, na później, ale teraz już dość ... nie ma później, jest chwila teraźniejsza i ona się liczy, bo tylko na nią mam wpływ ... więc trzeba żyć naprawdę i mocno ... przypominam to sobie jak modlitwę każdego ranka ...
serca drżenie gdy namacalnie dotyka się Szczęścia, kiedy ono przechodzi obok i niespodziewanie muśnie Twój policzek ... to od razu się wie bo radość przejmuje taka ogromna, że chce się tańczyć i śpiewać ... dziękuję za takie chwile :)
2005-06-09 22:01:11
... skrzydła ...
W Niedzielę skrzydła swoje weź
na wielką górę z nimi wejdź i leć!
Tam w górze zawsze wieje wiatr
jeśli z nim jesteś za pan brat ... to leć!
(chili my)
2005-05-26 15:12:25
święto ...
Święto ... zapomniane przeze mnie słowo ... świętowanie ... dzień odmienny od sześciu innych w tygodniu. Co go wyróżnia u mnie???
Wstaję tak samo jak codzień, robię śniadanie dla wszystkich, czasami piorę, prasuję ...
Za dużo nas w domu, nie ma gdzie się podziać. Komputer zajęty, dzieci co chwila przychodzą, żeby się bawić ... nie lubię świętować ... nie umiem świętować ...
Dla mnie święto jest wówczas kiedy możemy gdzieś wyjechać i będąc razem jesteśmy aktywni i nie znudzeni sobą.
Świętowanie - przebywanie z samym sobą i innymi w radości, poświęcając sobie czas, odpoczywając ... delektując się spokojnym upływaniem czasu ... przebywanie z Nim ... świętowanie ... zaczerpnięcie świeżej wody ze źródła ...
2005-05-26 14:37:17
książka ...
... coś porywającego i takiego bardzo swojskiego jest w Księgarnii Powszechnej na Starym Rynku, odwiedzanej przez mnie w ostatnich minutach jej urzędowania czyli przed godziną 20 ...
... przechadzam się między książkami, przeglądam tytuły w większości nic mi nie mówiące ... czasami napotkam wzrokiem ciekawą okładkę, innym razem znajome nazwisko ... uwielbiam dotykać książki w księgarni, oglądać i odkładać na półkę;
tajemniczość i niesamowitość książki odkrywam jeżdżąc do Bielic, gdzie Basia zawsze ma coś na deser literacki ... :)
Intymna teoria względności ... kupiłam ... przeczytam ... powoli ... zbyt dużo emocji, zbyt dużo łez w serduchu ...
przeczytam, aby się wzbogacić o czyjąś wrażliwość, aby otworzyć się na życie i znów poczuć jego siłę, jego wyraźne tętno ... aby widzieć dalej ... :)
2005-05-10 22:11:20
... woda ...
co mam napisać???
pływałam dziś szaleńczo ... pływalambym jeszcze i jeszcze ... woda mnie uspokaja, zmęczenia wówczas nie czuję, tylko chłód tafli wodnej przyjemnie obmywa rozgrzane policzki ... czuję potężną siłę w sobie mimo zmęczenia ... nidgy dotąd nie miałam tak silnego przekoniania, że zmiarzam we właściwym kierunku ... dziękuję ... nieustannie ... i Niebo o krok bliżej ... i łzy i uśmiech żywe i namacalne ... i ... drżenie serca ... czasami bolesne ...
2005-05-09 22:07:57
... odpływ ...
pięć miesięcy po ... zyskane życie, odkryta miłość, niespełnione pragnienia ... i decyzja trudna jak przejście po rozżarzonych węglach ...
pewność ... czego można być pewnym ??? ... własnej śmierci :) ... ale i siły i potencjału jaki każdy z nas ma w sobie ... do ostatniej pestki tzreba mocno żyć - śpiewa Myszkowski z SDM ... wolne miejsce obok, tak nagle opustoszało ... powiało chłodem i smutkiem ... jednak zdążyłam zachować kilka istotnych kartek, skórkę po mandarynce, 4 smsy, zapach i siłę płynącą z pozytywnego spojrzenia na życie i jego różnorodność ...
dłonie skostniały od zimna wiatru, policzki mokre od łez i tylko to przekonanie, że pomimo iż ruszyliśmy każdy własną drogą, łączy nas niewidzialna ciut tajemnicza nić współodczuwania i wrażliwości na świat :)...
buźka ...
2005-05-06 21:50:13
nie-zgoda na nie-szczęście ...
"(...)Wszystkim nam brakuje szczęścia,
Masz to na co godzisz się,
Każda droga jest łatwiejsza
Gdy widzę to co dobre jest (...)"
tak tak ... życie płata figle :)
ale "jak sobie pościelesz tak się wyśpisz" powiadają :) ... i mają rację ...
więc po co godzić się na coś, co w żaden sposób nam nie odpowiada, a wręcz nas unieszczęśliwia ...
zawsze istnieją przynajmniej dwa wyjścia i któreś z nich jest dobre, może w dalekiej perspektywie ale jest dobre :)
zawsze też można wykorzystać daną sytuacje tak aby nie stracić czasu a go zyskać :)
2005-04-27 14:40:07
... życie ... przeżycie ... Niebo
Życie płynie wartkim strumieniem, bardzo wartkim, a ja stojąc w nim mam czasami bardzo zziębnięte nogi, bo strumień jest lodowaty ... innym razem prąd jest tak silny, że trudno mi utrzymać się w pionie ... są i chwile kiedy woda delikatnie i spokojnie obmywa moje stopy i łydki ... uśmiecham się wówczas serdecznie :)
Cieszy mnie, że moje życie stało się świadome, że walczę o to, aby nie stawało się rutynowe, monotonne, staram się nie wierzyć tym co mówią, że marzenia pozostaną marzeniami i nie mają szans na realizację ... wkładam wówczas zatyczki z muzyki do uszu i śpiewam :)
Kocham, zatem zawsze muszę wybierać między tym czego bym chciała, a tym co będzie radością także dla innych ... trudne to, pogodzić i znaleźć kompromis, dobre i ciekawe wyjście :), które nie pozbawi mnie radości życia ...
Zawracam z drogi ucieczki przed problemami, zawracam, choć nogi rwą się czasem do biegu - byle dalej ... zostaję ... i zdarza się cud, rzeczy niespodziewane i miłe, życie zaskakuje swoimi rozwiazaniami ...
I jeszcze Niebo ... tak dalako jestem od Niego, choć tęskno mi za Nim, ale brakuje silnej woli, brakuje pomysłu na Wiarę, brakuje Ciszy i ... kilku prostych słów między mną a Niebem.
Staram się dobrze żyć ... coraz częściej jednak uświadamiam sobie, że bez Niego jest to możliwe, ale ja nie chcę bez Niego ... chcę znaleźć własną drogę do Nieba, do Niego .. wiem, że istnieje :)
Pomimo łez, samotności, ból, ściśniętego serca, zaciśniętych warg, lęku paraliżującego każdą pozytywną myśl .. warto żyć pięknie, dobrze i oddychając pełną piersią iść przez życie z głową pełną marzeń ... :)
2005-04-15 10:39:06
tęsknota ...
"Nie cofajcie się nigdy przed przeszkodami, które piętrzą się na ścieżkach waszego życia. Liczę na Was."
(...)
tyle modlitw niesie Ciebie do Nieba
(...)
... żyje się tylko raz ... patrząc na Ciebie czuję bogactwo i odpowidzialność i zachętę wielką w tych słowach
(...)
całego siebie ofiarować za człowieka drugiego i być szczęśliwym ... tego nie potrafię, tego się boję
(...)
i ciche 'dziekuję' tak jak ciche łzy na policzkach i drżenie serca, gdy patrzę na płomyki migoczących świec w oknach ...
(...)
2005-04-04 23:10:53
pomysłów garść
Cała głowa kipi mi od pomysłów ... i od kataru także ;) Tyle jest różnych rzeczy, które można robić (cytat za Simplyme), tylu się poświęcić, tak wiele sposobów na spędzanie życia :) ... można przebierać i wybierać jak na jakiejś permamentnej wyprzedaży :)
Pomysły owszem, a potem samozaparcie i silna wola i możliwości też się znajdą ... trzeba tylko mocno, odpowiednio mocno chcieć i otworzyć i serce i umysł na świat :)
Dobrze, że już wiosna, zima mi się już sprzykrzyła .. szarość i zimno w kąt ... teraz słonko i oddychanie pełną piersią, i nie marnowanie czasu :)
2005-03-31 16:29:17
kierunek: życie
Czuję orzeźwiający dotyk wiosny, jej delikatny, ciepły oddech na moich policzkach, błysk słonka w sercu ...
Taki intensywnie miły był ten weekend, tyle ciekawych miejsc, nowych pomysłów, kilkanaście fotek, aby nie zapomnieć, zwiedzaliśmy Wielkopolskę ... nawet przez myśl mi nie przeszło, że w tak ciekawym i pełnym pamiątek przeszłości regionie przyszło mi mieszkać, żyć ...
... i co najważniejsze - lęk, który mnie sparaliżował nie był na tyle silny, aby zawładnąć moimi myślami ... nie ma na co czekać, nie ma potrzeby odkładania na później, na "kiedyś" ... teraz myśl, pomysł - teraz działanie, realizacja - w miarę możliwości (które czasami niewielkim nakładem sprytu można stworzyć) ... i to daje szczęście i poczucie spełnienia ... drugiej okazji może nie być i wówczas pozostanie jedynie niespełnienie i gorzkie poczucie straconej szansy. Nie chcę straconego czasu kiedy Ona była na progu innego wymiaru życia ... szczęście przeciw lękowi, nadzieja przeciw smutkom i obawom ... może to jest właściwy kierunek ???
2005-03-20 23:31:04
lęk ...
...przyszedł nagle, jak nieproszony gość, nawet nie zapukał, dopadł mnie prawie nagą i bezbronną ... wszystko w przyspieszonym tempie przebiegło przed oczami ... ujrzałam swój lęk przed nieprzywidywalnością jutra, przed tym, że może nie być dobrze, że najmniej prawdopodobne stać się może ... lęk przed tym, że mogę jutro wstać i świat zacznie wirować w szalonym tempie wokół mnie, a ja będę musiała odnaleźć w nim swoje miejsce ...
... słaba jestem ... łzy płyną po policzkach ... tak bardzo się boję czasami ... i takie "czasami" dziś jest właśnie (...) wtulam twarz w Jej ramiona, a Ona mówi "Mamo nie płacz przecież tak nie można ... " ... odnajdę w sobie siłę, przecież ona jest ... Siła jest ... nie na darmo ładowałam swoje akumulatory przez ostatnie miesiące ... Nadzieja przecież jest silniejsza niż lęk ...
wtulona w poduszkę zasypiam ... "naprawdę Dobrej Nocy" mi życzyłeś i niech tak będzie :)
2005-03-18 01:01:45
wyczekiwanie
"Świat nie jest taki zły, świat nie jest wcale mdły
niech no tylko zakwitną jabłonie ..."
gdzie ta wiosna ... bo taka ocieżała się już czuję i łapię każdy promyk słońca, który ma moc ładowania moich wewnętrznych akumulatorów ...
wypatruję już z utęsknieniem pąków na drzewach, przebiśniegów i krokusów, chcę poczuć zapach budzącej się ziemi, chcę poczuć życie ...
... bo śnieg, jak bita śmietana - pyszna, ale jak się nią przejesz to masz jej dość na długie miesiące ...
wypatruję wiosny, aby nie zwątpić w życie :)
2005-03-13 18:26:28
wróżki i magiczny pył
wiara, zaufanie i ... magiczny pył :)
to tak niewiele i tak wiele :)
dla niektórych zbyt wiele ...
a przecież można wzlecieć i spojrzeć z góry na życie, na siebie ... inaczej wówczas wszystko wygląda ... może ciekawiej ??? warto spróbować :)
2005-03-09 23:51:12
ja sama
... czuję się dobrze ze sobą ... to takie wspaniałe uczucie czuję i wiem, że zmiana wielu rzeczy, sytuacji w moim życiu, które mi nie odpowiadają zależy ode mnie, od mojego starania, od wiary, że mogę, że potrafię
to niesamowite co dzieje się we mnie i ze mną ... i tak bardzo nie chcę, aby się to skończyło tylko, aby trwało w mniejszym lub większym natężeniu, ale trwało
2005-03-09 23:46:12
...
... życzę Ci, abyś stawała sie taką kobietą o jakiej marzysz ...
2005-03-08 22:44:59
nadzieja
Jest niedziela, jutro Mikołajki, ubieranie choinki właśnie się skończyło tuż przed obiadem.
Pięcioletnia dziewczynka w świetlicy Szpitala Dziecięcego siedzi przy stoliku i układa puzzle - jej ulubione z Arielką - Małą Syrenką (...) na przeciw niej młoda kobieta ukradkiem ociera łzy spływające po policzkach (...) W pewnym momencie dziewczynka bierze kobietę za rękę i mówi: "Mamo nie płacz, wszystko będzie dobrze, wiesz o tym!". Przytulają się do siebie w mocnym uścisku, dziewczynka ociera łzy kobiecie.
Tydzień temu jeszcze nie wiedziały, że w głowie dziewczynki zadomowił się duży guz ... jutro operacja ... jest sznasa, że się spotkają, że ta niedziela to nie ostatni czas spędzony razem ...
"Nadzieja lubi mnie" (...) Kobieta płacze, dziewczynka tuli jej twarz w swoich rączkach: "Mamo, wszystko będzie dobrze". Kobieta chłonie każde słowo całą sobą.
Ot i wiara-nadzieja-miłość w jednym - ma na imię MARTA.
2005-03-08 00:04:36
przebudzenie
obudziłam się z długiego zimowego snu
strząsam właśnie liście z pleców, przeciągam się i ziewam, jak długo spałam ... nie wiem, ale z pewnością to dobry czas na przebudzenie
zmiana ... zaszła zmiana: zaczęłam chcieć i czasem nieśmiało a czasem radykalnie i impulsywnie realizuję te chęci
mogę realizować siebie nie krzywdząc innych, mogę rozwijać się nie zabierając tego co najważniejsze bliskim osobom ... mogę i chcę ... śmieję się serdecznie
łamię się już, nie chcę się bać tego co przede mną, nie chcę rezygnować na starcie "bo na pewno nie dam rady...", chcę cieszyć się z tego, że spróbowałam mimo, iż finał był inny niż bym chciała, chcę stawiać na siebie, bo warto :)
i to wszystko jest pełniejsze choć momentami i trudniejsze, kiedy wiesz, że jest towarzysz, kiedy czujesz jego obecność i wsparcie ... coś się zmienia ...
doświadczenie pustki, samotności, tęsknot, żalu, niekiedy rozpaczy pozostanie - i cieszy mnie to, że mogę pamiętać, że przeżyłam ... czuję się pełniejsza i bardziej żywa ...
dziękuję :)
2005-03-07 23:52:55
tęsknoty :)
tęsknię ...
za wiosennym ciepłym promieniem słonka na mojej twarzy
za widokiem łąki całej okwieconej żółtym mleczem
za Martą na łące z dmuchawcy
za chłodnym i rzeźkim porankiem w górach
za tysiącem gwiazd na letnim niebie
za zapachem pościeli wysuszonej na słonku
za ogrodem Basi i przepychem i różnorodnością kwiatów
za śniadaniem przy drewnianym stole w cieple letniego słonka
za wędrówką przez góry
tęsknię za tym, czego teraz nie mam, co teraz nie trwa, ale było kiedyś i w moich wspomnieniach jest radosnym wykrzyknikiem, chwilą zadumy, szczęścia, nutą radości ...
doceniam to co teraz - uczę się tego, trudna lekcja ...
a co się jeszcze zdarzy, za czym potem będę tęsknić ? ... to takie ekscytujące z odrobiną żalu w sobie
2005-03-03 23:44:50
uśmiech
mój atut, moja najulubieńsza cecha, mam go od urodzenia, choć może i wcześniej - tego nie jestem pewna ... może mam taki gen jakiś w sobie, gen na uśmiech :)
był sprawcą wielu ciekawych wydarzeń mojego życia, zawsze uwieczniany na fotografiach, jesteśmy chyba nierozłączni ... przynajmniej chcę w to wierzyć :)
lubie ludzi, którzy potrafią się uśmiechać bez powodu, do obcych, do dzieci, do świata ... uczę się od nich ... bo uśmiech przecież zbliża :)
2005-03-03 18:16:31
łzy
Można płakać trzy dni, można płakać i dłużej - łzy często oczyszczają, przynoszą ulgę ...wymywają z oczu odłamki lustra Królowej Śniegu, które wykoślawiają świat i uniewrażliwiają na drugiego człowieka ... są potrzebne.
Samotność nie jest wyciskaczem łez, samotność dotyka wnętrza, dlatego płyną łzy, porusza do głębi, czujesz każde drgnienie serca i jego ważność ... dlatego są łzy ... Simplyme ...
(z lutowych zapisków w zielonym zeszycie)
2005-03-02 21:43:45
nie oglądania się za siebie ...
"Życzę Ci piękna ciszy,
glorii światła słonecznego,
tajemnicy ciemności, siły płomienia,
potęgi wody, słodyczy powietrza,
subtelnej siły ziemi, miłości,
która leży u korzeni wszystkich rzeczy.
Życze Ci zachwytu życiem.
Życze Ci wszystkiego dobrego -
szczególnie daru nieoglądania się za siebie.
Wyciągaj wnioski ze swoich smutków i błedów,
a potem idź dalej.
A najbardziej życzę Ci odwagi.
Ona najczęściej wystarcza."
Pam Brown
2005-02-28 10:59:49
życie zdarza się raz
w nocy także śpiewają ptaki ... przypomniała mi się jedna z nocy letnich, kilkanaście lat temu, zwyczajne przebywanie ze sobą i wsłuchiwanie się w noc ... do teraz nam pozostało, gdyby czas pozwolił się znów zobaczyć przegadalibyśmy noc albo i dwie
śnieg, słonko, sanki, kolorowe kombinezony dziecięce, rumiane buzie, bałwany wkomponowane (bądź nie) w zimowy krajobraz, czerwone przeciwsłoneczne okulary, iskierki na śniegu, radosny śmiech, fotki pstryknięte, aby zatrzymać chwilę ... intensywnie, energetycznie i radośnie
lubię takie dni jak ten, który minął, lubię czuć, że żyję i wszystko wokół także, wirus świadomego i radosnego życia poszedł w świat, "po prostu uwierz" ... dziekuję ;)
2005-02-28 00:41:48
nocnie
noc ma to do siebie, że albo wyolbrzymia myśli, oczekiwania, strachy albo łagodzi, wycisza i uspokaja ...
polubiłam noc ... samotnośc w nocy jest czasami ciężka, ale już mnie nie przeraża, nie boję się już kształtów nocy, nie uciekam przed jej dźwiękami, zapachami :)
noc ma w swoim posiadaniu gwiazdy - także te spadające; w nocy tak naprawdę zaczynają się spełniać marzenia, kiedy myślimy o nich patrząc na spadajace gwiazdy ...
noc pora miłości, samotności, namiętności, łez, snu, wyznań, obłędu, strachu ... pełna mnie samej ...
a latem będziemy patrzeć na gwiazdy leżąc na jeszcze ciepłej od słonka trawie rudawcowego podwórka ...
2005-02-21 01:16:06
smutek
Koniec końców jestem sam ... nic tego nie zmieni ... przyjaciele wokół ... rodzina ... dzieci ... swój wybór okupujesz niezliczonymi radościami i szczęściem, ale także odpowiednią dawką bólu i samotności ... czy można być zahartowanym? można być upartym w dążeniu do celu, w pokonywaniu trudności, ale jak to mówią głową muru nie przebijesz ... może i to jest prawda? dlaczego życie chce mi to tak bardzo udowodnić?
Nie trzeba wszystkiego stracić, aby doświadczyć pustki, nieznośnej, cichej ... ech ... podobno słońce nadal wschodzi ... może dojrzę jego promyki, tak bardzo bym chciała ... leżec teraz na zielonej łące, pośród niezliczonej ilości kwiatów, nade mną niebo błękitne, słonko delikatnie muskajace mnie promykami po policzkach, wiatr błądzący w moich włosach, dziecięcy smiech i .. łzy spływające na bujną trawę ... może doczekam lata ... :)
2005-02-17 23:51:08
podróż
Rozpoczyna się moja podróż do Warszawy. 120 min opóźnienia Eurocity na dobry początek. Całkiem nieźle się zapowiada, same niespodzianki - jak to powiedziała Wiolka.
Chciałam sobie usiąść przy kawie w Voyage, niestety taka maleńka ta knajpka a tylu chętnych na poranną kawę. Szyk i wdzięk, miłe wnętrze to zawsze przyciąga. Zatem siedzę na przeciwko w KFC ... kawa jak kawa, ważne że duża i z mleczkiem. W jednym uchu Norah Jones w drugim dworcowe dźwięki zapowiedzi megafonowych, pop z głośników w KFC, rozmowy przy innych stolikach, szum dworca.
Obserwowanie ludzi daje tyle radości, przypatrujesz się ich twarzom, zastanawiasz jakie mają życie, jakie mają wspomnienia, o czym marzą, czego pragną, jak spędzili dzisiejszą noc... [elektryczne wpomnienie dzisiejszej szalonej nocy]
Poznać ludzi, którzy lubią życie (znam takich kilku) ... zbliżać sie do tych, których znam od dawna, w taki codzienny sposób, rozmawiając o zwykłych niezwykłych sprawach ... jak z Białą, jak z Waszką, ze Sławkiem, Józkiem, Bibim.
Siedzę w KFC i przypatruję się wciąż twarzom zwyczajnym, zapłakanym, zagniewanym, zakochanym, zatroskanym, zobojętniałym, wyczekującym, zniechęconym ... Staję się niewidzialnym świadkiem spotkań, kłótni, radości, rozstań ... a ja tylko siedzę w KFC, kawę już wypiłam i siedzę czekając na swój Eurocity i wykupione w nim miejsce nr 41 przy oknie w wagonie 269 ...
Tak ... mój przedział, a właściwie wagon, okazał się nieogrzewany - przesiadka do zadymionego innego wagonu nie uśmiechała mi się, więc zostałam w Warsie. Chyba tak już mam, że podróżuję w Warsie :) i to w sumie całkiem miłe - wciąż nowi ludzie, ciepło, zawsze można herbatkę czy kawkę zamówić, popatrzeć, poczytać, porozmawiać jak się ktoś dosiądzie.
Stolik obok siedzi dziewczyna w sumie to kobieta, z którą kończyłam Marię Magdalenę. 'Bizneswoman', kostiumik na podróż w odcieniach brązu, włosy w loczkach, delikatny makijaż ... czerwona walizka, czyta Zwierciadło ... może także ważne jest dla
niej samopoznanie i szczęśliwe życie? Różnimy się, ale czy tak bardzo chciałabym być taka jak ona - przynajmniej zewnętrznie ... nie wiem .. może lepiej poszukać swojego miejsca ...
Warszawa Centralna .. podróż minęła, trwając dłużej nieco niż miała - czas dla mnie - wykorzystałam ... dziękuję ... teraz kolejne wyzwania :)
2005-02-15 14:27:02
zapach domu
Szczęście jest w zapachu domu ... ot i prawda, lubię wracać do domu, czekają na mnie zawsze, nawet jak wychodzę na 15 min po zakupy ... Marta i Tymek witają jakby mnie nie było kilka dobrych godzin. Wzruszające ...
a jednak czuję się czasami samotna i chyba tak jest, że nawet jeśli ktoś Cię kocha to pozostajesz ze swoimi myślami, wątpliwościami, przeżyciami sama ... jest tak, że nie możesz się porozumieć, dogadać, zbliżyć i wówczas boli i zostaję sama ... samotność jest dobra, ale wówczas kiedy nie jest ucieczką choćby przed rozmową (...) wiem, że jest mi potrzebna, że chcę poprzebywać sama ze sobą to pomoga, pomaga oswoić się ze sobą, spróbować zaakceptować i spojrzeć gdzieś na horyzont, dalej niż na to pozwala codzienność ... i wówczas mogę dostrzec, że szczęście jest w zapachu domu
2005-02-11 10:27:02
koncert
"Jeśli ktoś nie kocha cię tak, jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha cię on z całego serca i ponad życie."
Jedna z 13 rad jak żyć
A ja tak bardzo chcę być kochana wg mojego scenariusza, a może to właśnie jest błędne, może czas zacząć patrzeć na to z innej strony, przestawić obiektyw na szerszą perspektywę, wysilić się, spróbować inaczej.
Nikt nie powiedział, że będzie prosto, bajkowo ... ale też nikt nie powiedział, że będzie momentami nie do zniesienia ...!
I moje marzenie (kolejne) ... chciałabym z życia uczynić koncert :)
2005-02-10 10:40:26
zbyt duszno ...
zajadam sobie kuleczki Milky
delikatne, chrupiące, pyszne
docenianie takich krótkich chwil przyjemności pozwala cieszyć się dniem
i jeszcze jedno ... wszystkie negatywne uczucia, zachowania biorą się z braku miłości i tylko z tego. Przypatrywałam się jak poszczególne sceny "Upiora w operze" prowadziły mnie do tego wniosku. Miłość jest chyba najpotężniejsza i dlatego jej brak powoduje w ludziach takie spustoszenia, cierpienie, zło ... "człowiek wzrusza mnie" tak napisałam, aby nie zapomnieć, że jest w nas, we mnie, w Tobie i w ludziach czasami bardzo maleńka kruszyna dobra, którą tylko gest miłości może wydobyć na powierzchnię ... ot takie to myśli musiałam wyrzucić z siebie, zbyt duszno mi z nimi ostatnio, zbyt duszno ...
2005-02-10 10:34:36
miłość
"To, kim Ty się stajesz, żyjąc obok mnie, świadczy o mojej miłości"
....."Miłość jest nie tylko uczuciem, nie tylko wzruszeniem, romansem ani zakochaniem się. Jest dojrzewaniem, troską i wzajemną odpowiedzialnością za siebie, o takiej miłości piszę" (X Twardowski)
(...) nie wiem co napisać, to życzenia, przejmujące bardzo (...) cisza ...
2005-02-06 23:54:27
ciemna strona księżyca
tak niewielu z nas ludzi potrafi dostrzec wartość życia nim nie stanie oko w oko ze śmiercią ... takie spotkanie stawia przed wyborem: rozpacz czy nadzieja, kapitulacja czy walka ... i nie jest tak, że oczywistym wyborem jest walka, nic nie jest wówczas oczywiste (...) siła życia jednak, siła miłości chroni nas przed rozpaczą, przed łatwym i natychmiastowym przekroczeniem progu śmierci. I mogę powiedzieć, że jestem szczęściarą, bo poznałam siłę miłości dziecięcego serca ... tylko i aż tyle - starczy na całe życie ...
2005-02-06 00:42:45
smak życia
Jak smakuje Twoje życie?
Czasami czekoladą, czasmi perfumami, miękką pościelą swieżo upraną, smakuje buziaczkiem Tymka tak bez powodu, mandarynkami, winem czerwonym wytrawnym i Laysami, smakuje ciepłem przytulanek Marty, pływalnią, swieżym chlebem i pączkiem z czekoladą, smakuje słodkim od zawsze pocałunkiem Krzyśkowych ust ... smakuje barwnie, intensywnie
2005-02-06 00:40:45
good luck!
Apollo 13
All Systems Go - The Launch
Początek wyprawy, sił cały plecak, chęci jeszcze więcej - świat należy do mnie, podniosła chwila postawienia pierwszego kroku na drodze w nieznane, choć cel określony.
I wyruszma jak Frodo, najpierw przez pola Shire, dech zapierajace widoki mam przed oczami nocując wieczorem na skraju zagajnika, spokoj, zamyślenie, nogi same niosą po ścieżkach i drogach.
Cisza ... staję u stop wzgórza ... wspinaczka, pot, ciezar bagażu, zmeczenie, przystaję żeby spojrzeć i zaczerpnąc wraz z powietrzem bezmiaru piękna natury.
Droga nadal prowadzi pod góre, cel jest niewidoczny choć wiem, że istenieje, droga coraz bardziej stroma, trudniejsza, poocierane stopy z trudem się poruszają. Przysiadam na kamieniu i patrzę w dól, na to co za mną ... wiele, az tyle już za mną ... spogladam w góre i ... dostrzegam prześwity miedzy koronami drzew - szczyt już blisko .. serce bije radosniej, zmeczenie gdzies znika ... jeszcze chwila, kilka kroków ... tak jest! Staję na szczycie i chłonę calym sobą niebo, góry, lasy, drogi i bezdroża ... czuję się szczęśliwy, wzruszony, łza sływa po policzku ...
Siadam wpatrując się w dal gdzie wzgórza przeróżne - to jest moja droga, tam wyruszę po chwili wytchnienia i nawet nie wiem co po drodze czeka na mnie, ale już się cieszę, bo cokolwiek to jest będę mogł to poznać, doświadczyć ...
Good luck!
2005-02-05 22:43:28
taniec :)
marzenie, które spełni się jeśli tylko mocno będę chciała ... zatańczyć tak abym cała poczuła ten taniec, jego głębię, radość, ciepło i wolność jaką daje ta pewność a jednocześnie swoboda ruchów, piękno, zwiewność, to jak bycie w zgodzie z samym sobą, ciało, dusza, myśli wszystko współgra ... niesamowicie ... kiedyś zatańczę i będę szczęsliwa :)
2005-02-05 00:14:08
śnieżna cisza ...
zimowe skrzypienie butów na śniegu a może śniegu pod butami ??? skrzące się i mieniące w pięknym ciepłym słonku płatki śniegu, wszystko spowite ciszą jakże radosną, mróz szczypiący w policzki i nos malujący na czerwono :)
ta zimowa cisza, szczególnie w górach pośród polany zasypanej śniegiem i zalanej słońcem, przejmuje mnie do szpiku kości :) za taką tęsknię ... tam można usłyszeć siebie, bicie własnego serca, swój oddech, swoje pragnienia. Nie jest łatwo zatrzymać się i pozwolić, aby ta cisza zawładnęła Tobą i pozwoliła posłuchać siebie. Ale ile radości daje, ile wzruszenia.
Kolejny obrazek, który zabiorę ze sobą w nieznane, kiedy mój czas tutaj dobiegnie już końca :) a mam nadzieję, że nie nastąpi to zbyt szybko :)
2005-02-04 11:43:33
przestałam uciekac :)
"Stawaj twarzą w twarz z każdym problemem. To więcej niż połowa wielkiego sukcesu, który nadchodzi"
Taki oto tekst wyjęłam z ciasteczka - podobno to wróżba :) a ja przecież chcę wierzyć magii :) ale trafna jak dla mnie na obecny czas ...
2005-02-04 11:36:02
zastanowienia ...
Szczęście to piórko na dłoni (...)
Jeżeli będę chciała je zatrzymać na siłę, zduszę i straci swoją naturalność, swoja istotę ... zbyt wiele pięknych, dobrych rzeczy się zdarza, aby tak je potraktować
może odwagi wymaga ryzyko pozostawienia otwartej dłoni, aby mogło swobodnie unieść się i pofrunąć ... szczęście przychodzi do tego co za nim nie goni - pełne nadziei są te słowa ... chcę sprobować pozostać z otwratą dłonią i zobaczyć co się stanie, choć tak bardzo bolesny jest ten wybór ...
nie będę dusić go w dłoni ...
nie będę także dmuchać, aby odfrunęło ...
nie będę uciekać od niego ...
nie będę gonić za nim ...
2005-02-03 00:26:30
porządki ...
(...)szczęście to chwila co trwa niepewna swojej urody (...)
poprzewracane stołki codzienności - ustawić przy stole
wyprać firanki zadumy
odkurzyć segregatory wspomnień wyrzucając te niepotrzebne
powymiatać z zakamarków i kątów emocje, myśli zbyt pogmatwane
przewietrzyć pokój przyjaźni i miłości
otworzyć drzwi, aby wolność mogła swobodnie wejść do środka
stanąć przed lustrem prawdy i spojrzeć sobie w oczy
nie ma chyba wyzwania bardziej przerastającego moje siły niż owe porządki w sercu (...)
nie mogę zatrzymać czegoś, co nie ma szans na przeżycie, co będzie destrukcyjne, wprowadzi zamęt, wygasi ogień i zdusi żar w palenisku
nie moge wykorzystać tej miłości do zapełnienia pustki, braku, niespełnienia - jest zbyt wartościowa, zbyt cenna - tak nie postępuje się przecież ze skarbami znalezionymi kiedyś nocą na plaży
nie mogę czekać na coś, co stać się nie może, bo utraciłabym więcej niż mogę przypuszczać
tylko kiedy pozwolę odejść będzie miało szansę na rozwój, na spełnienie
(...)bo szczęście to piórko na dłoni (...) - jest piękne, kiedy swobodnie osiada i frunie dalej, kiedy przyjdzie kolejny podmuch; kiedy je zduszę, chcąc zatrzymać, zniszczę jego naturalność, jego delikatność, przywłaszczę sobie jego wolność - a nie mam do tego prawa (...)
uwierzyć w to, że jestem ważna, wartościowa, cenna bez ustawicznego udowadniania, bez słów; nosić w sobie przekonanie, że istnieje to COŚ pomimo, iż moja dłoń pozostanie otwarta i w każdej sekundzie piórko może pofrunąć dalej (...) pozostawiając po sobie jednak wspomnienie swojej delikatności, piękna i wartości i ... pewność, że jest i trwa, żyje pełnią życia (...)
2005-02-01 23:05:07
gwiazda zimowa
Coś cudownie lekkiego i porywajacego jest w rozgwieżdżonym zimowym niebie w górach. Dane mi było widzieć ostatnimi czasy jak Niebo jest tak blisko ziemi, ze na wyciągnięcie ręki. Stoisz pośród bezmiaru gwiazd i jesteś szczęśliwy i wcale nie czujesz się mały, czujesz, że oddychasz całym światem, że jesteś częścią niepojetej całości, częścią, bez której nie byłoby pełni ... wschodzi księżyc ... zimowe gwieździste niebo
2005-01-28 11:20:11
Zapraszam także do innych Roczników:
Rocznik 2006
Rocznik 2004
powrót do Przystani
lub wędrówka po Wielkopolsce
czy Jaskoolkowych fotkach
albo doświadczenie Martusiowego cudu życia
ewentualnie Jaskoolkowa skrzynka na listy